Podsumowanie artykułu – jak wycisnąć sok z pomidorów. Sok z pomidorów to nie tylko pyszny napój, ale również źródło wielu wartościowych składników odżywczych. Dlatego warto zastanowić się, jak często pijemy ten zdrowy napój i czy nie powinniśmy go wprowadzić do naszej codziennej diety.
Butelki i słoiki z sokiem z wiśni wstawić do rondla, wlać wodę o temperaturze 50°C do wysokości 2/3 butelek i słoików i podgrzewać na średnim gazie. Kiedy woda zacznie lekko falować zmniejszyć gaz, sok z wiśni bez cukru z sokownika utrwalać przez 15 minut. Dżem z wiśni bez cukru na zimę. Dżem z wiśni bez cukru.
Sok z cebuli do olejowania włosów. Sok z cebuli możesz np. połączyć z olejkiem arganowym, oliwą z oliwek czy olejem kokosowym (lub innym ulubionym olejem do olejowania włosów). Następnie nałóż mieszankę na włosy i wetrzyj ją w skórę głowy. Pozostaw nawet 3 godziny, szczelnie owijając całość folią spożywczą i ręcznikiem.
10 najlepszych przepisów od ARONIA. 3 lipca, 2023 przez Agnieszka Kowalska. Wyhodowałeś w swoim ogrodzie soczyste czarne jagody o przyjemnie cierpkim smaku i teraz zastanawiasz się, co z nimi zrobić? Jagody aronii można przyrządzać na wiele różnych sposobów i mogą one stanowić podstawę wielu smacznych przepisów.
Jak wycisnąć sok? Młynek do soku wystarczy przymocować do podłoża np. blatu kuchennego lub stołu śrubą mocującą. Aby nie uszkodzić powierzchni można skorzystać z plastikowej podstawki, która znajduje się w zestawie. Zalety: - idealny do przetwarzania drobnych owoców (maliny, ostrężyny, truskawki) - łatwy w utrzymaniu czystości
Wyciśnij sok z porzeczek w blenderze. Blender, który znajduje się obecnie w wielu gospodarstwach domowych, nadaje się również do wyciskania soku z porzeczek. Proces zajmuje niewiele czasu, ale ma ograniczoną pojemność. Większe ilości mogą wymagać wyciskania w kilku przejściach. Używaj umytych jagód z łodygami. Miksuj na
Powstanie nam wtedy pyszny sok z mnóstwem wartości odżywczych. 2-3 buraki należy umyć, obrać i wrzucić do wyciskarki. Do soku warto także wycisnąć jabłko lub marchew, by zneutralizować
#koktajltv #drinki #barman #kurs #porady W dzisiejszym odcinku naszej nowej serii bar od podstaw mam dla Was poradę jak w domowych warunkach wycisnąć więcej
Porzeczki czerwone to idealny materiał na wino, można z nich zrobić zarówno wina słabe, jak mocne, wytrawne i słodkie. Wina z porzeczek fermentują bardzo dynamicznie, a samoczynne
Sok domowej roboty jest zdrowszy niż sok kupiony w sklepie. Fajne, świetne do ugaszenia pragnienia w upalne letnie dni. Będziesz potrzebować: 100 gramów cukru; Mrożona pomarańcza - 1 szt.; Kwas cytrynowy - na czubku noża (lub skórce z cytryny); 2 litry przegotowanej wody. Co robić: Zetrzyj pomarańczę do rondla.
Ag64. Trwa ładowanie... 1 z 7Sok z porzeczek na zdrowie Czarna porzeczka i jej przetwory od dawna cenione są w kuchni i medycynie naturalnej. Uznanie zyskują z uwagi na walory smakowe oraz zdrowotne. Obejrzyj naszą galerię i sprawdź, dlaczego warto sięgać po sok porzeczkowy. Na następnym slajdzie obejrzysz WIDEO Zobacz też: Udrażnia zatkane tętnice. Wymiata złogi cholesterolu LDL
Bardzo łatwy i szybki do przygotowania sok z czerwonej porzeczki. Rewelacyjny w smaku, słodki i delikatny, może trochę lekko kwaskowy. Świetny zimową porą do filiżanki gorącej herbaty, a latem jako mocne orzeźwienie rozcieńczony z wodą mineralną. Dla dzieci i dorosłych. Do przygotowania domowego soku potrzebne są tylko czerwone porzeczki i cukier. Wystarczy porzeczki podgrzać, aż puszczą sok (bez doprowadzania do wrzenia), następnie oddzielić sok od owoców, dodać cukier, ponownie podgrzewać, aż rozpuści się cukier i na koniec pasteryzować. Z podanej porcji wyszło 3 słoiczki po 230 - 250 ml (takie jak na dżemy). Gorąco polecam wypróbować. Data dodania: Składniki na 3 słoiczki po ok. 230 - 250 ml: czerwona porzeczka 25 dag cukru na każdy 1 litr soku Przygotowanie: Słoiczki o pojemności po 230 - 250 ml (jak na dżemy) umyć, wyparzyć i osuszyć. Umyć pokrywki i osuszyć. Czerwoną porzeczkę dokładnie opłukać 2 - 3 razy (wcześniej usunąć gałązki), odsączyć na durszlaku. Wsypać do dużego garnka i podgrzewać na małym ogniu, tak długo, aż owoce puszczą sok (nie doprowadzamy do wrzenia). Garnek zdjąć z ognia i oddzielić sok od owoców do drugiego garnka, najlepiej przecedzić przez sito ze złożoną gazą na pół, nie odciskając owoców. Do powstałego soku dodać cukier (na 1 litr soku - 25 dag cukru). Ponownie podgrzewać na małym ogniu, aż rozpuści się cukier. Sok przelać do słoiczków (zostawiając ok. 1 cm do brzegu). Zakręcić. Pasteryzować* ok. 20 minut. Smacznego! *Pasteryzacja: Szeroki garnek z grubym dnem wyłożyć ręcznikiem kuchennym. Włożyć słoiczki, jeden obok drugiego, każdy słoik oddzielić ręcznikiem kuchennym lub kawałkiem grubej tektury (można też słoiczki powkładać do papierowych torebek po mące lub cukrze), aby podczas gotowania słoiczki nie dotykały o siebie, nalać wody o temperaturze podobnej do temperatury słoiczków z sokiem, do 3/4 wysokości słoików. Zagotować, zmniejszyć moc palnika i gotować ok. 20 minut. Po tym czasie słoiki od razu wyjąć (uważając, aby się nie poparzyć) i zostawić do całkowitego wystudzenia. Można też odwrócić do góry dnem i pozostawić na 5 minut. Następnie odwrócić i pozostawić do całkowitego wystygnięcia. TAGI: [prosty sok z czerwonej porzeczki, przepis na sok porzeczkowy]
Oczywiście bez pestek. Co do wyciągania miazgi nie ma ona aż tak stałej struktury aby sama nie wyleciała przy energicznym potrząsaniu baniakiem. Do tego roku robiłem wiśnie tylko w 35l butli, w której średnica szyjki jest 42mm. W tym roku miałem więcej surowca i włożyłem również do piętnastki. W obu przypadkach nie było większego problemu z wyciąganiem miazgi. Zresztą miazga pływa przeciez także w płynie (moszcz+woda). Poza tym jest kwestia zapachu, który moim domownikom w przypadku trzymania miazgi w innym naczyniu (np. wiadro), jest nie do zniesienia. Pozdr. Dariusz Liczba postów: Liczba wątków: 51 Dołączył: 04 2003 Lokalizacja: Białystok I uważasz FoxDar, że zalanie miazgi wrzątkiem (nie wiem ile tego wrzatku lejesz w stosunku do miazgi i do jakiej w zwiazku z tym temperatury miazga dochodzi) ma jakiekolwiek znaczenie wobec faktu nastepnej 2 tygodniowej fermentacji tej miazgi? Znasz jakies związki, ktore uwolnią się po podgrzaniu do 40-50 a nie uwolnią się w czasie 2 tygodniowej fermentacji miazgi?? Ja znam - estry (i inne prekursory związków aromatycznych) - tyle, że one jako dość lotne nie uwolnia sie do płynu a w "eter" - czyli stracisz je. Ciekaw jestem czy te swoje winogrona: Biankę i Aurorę tez traktujesz wrzatkiem a potem fermentujesz w miazdze?? Liczba postów: Liczba wątków: 146 Dołączył: 04 2003 Lokalizacja: jak studnia bez dna (Kraków) Nastrój: porzucam kroków rytm na bruku Cytat:Wysłane przez FoxDar Poza tym jest kwestia zapachu, który moim domownikom w przypadku trzymania miazgi w innym naczyniu (np. wiadro), jest nie do zniesienia. znaczy sie, ze miazga w wiaderku pachnie inaczej niz w balonie? Liczba postów: 552 Liczba wątków: 13 Dołączył: 08 2004 Lokalizacja: Bytom Nastrój: "Jak winny-li-niewinny sumienia wyrzut" DarekRz: Wg postów FoxDar raczej maceruje miazgę niż ją fermentuje (tzn. bez dodatku MD i wybiwszy dzikie drożdże). Być może przy takim wytwarzaniu moszczu po prostu zalewanie wrzątkiem jest niezbędne. Nie mam w maceracji większego doświadczenia, ale może jest to jakiś trop. Każdy robi na swój sposób Liczba postów: 462 Liczba wątków: 24 Dołączył: 04 2005 Lokalizacja: Poznań Nastrój: Debian i wszystko jasne Ja zrobilem tak z czeresniami. Wiem ze to nie wisnie ale powinno sie sprawdzic. 1. ladnie oplukac owoce, 2. przeleciec je drylownica 3. sru je do wiadra fermetacyjnego 4. krychamy krychalnica jak pryry az otrzymamy miazge 5. dolewamy troszke wrzatku (2l na 10kg) 6. pektopol dodajemy wedlug wskazan 7. drozdze dodajemy 8. po 2-5 dni powinno byc ok i zostac same resztki i duzo soku Liczba postów: 552 Liczba wątków: 13 Dołączył: 08 2004 Lokalizacja: Bytom Nastrój: "Jak winny-li-niewinny sumienia wyrzut" Wszystko pięknie, ale czy nie mógłbyś zastąpić wrzątek z pkt 5 normalną, letnią wodą? Bo nie widzę tu potrzeby stosowania wrzątku. A jak nie widać różnicy to po co lać wrzątek? A tak poważnie to różnicę czuć - na korzyść letniej wody oczywiście. Ale Twój przepis nadaje się też dobrze do wiśni. Ponownie jak nie chcecie się "poparzyć" to nie stosujcie wrzątku, wolny wybór. Moonjava nie chodzi o zapach ale jego intensywność. Pozdr. Dariusz Liczba postów: 462 Liczba wątków: 24 Dołączył: 04 2005 Lokalizacja: Poznań Nastrój: Debian i wszystko jasne W sumie nigdy sie nie zastanawialem nad tym wrzatkiem, zwasze go stosuje bo wrzatek dobry jest na poczatek. Letnia woda tez da rade ale to juz nie to. PS. Pewnie chodzilo mi oto zeby nastaw byl w miare cieply i drozdze lepiej mialy Liczba postów: 552 Liczba wątków: 13 Dołączył: 08 2004 Lokalizacja: Bytom Nastrój: "Jak winny-li-niewinny sumienia wyrzut" Drożdże lepiej mają, gdy nie mają za ciepło . Spróbuj następnym razem bez wrzątku i sprawdź czy się uda. Z pewnością się uda . Do dziś pamiętam słowa Agi: "wrzątek przecz od wina". Liczba postów: Liczba wątków: 146 Dołączył: 04 2003 Lokalizacja: jak studnia bez dna (Kraków) Nastrój: porzucam kroków rytm na bruku tak jak napisał Deg; wysoka temp. w czasie zafermentowania powoduje zwiększony metabolizm drozdzy, alkohol tworzy sie w ilosciach których komórka drozdzowa nie jest w stanie skutecznie usuwać, nastepuje uszkodzenie sciany komorkowej i taki drozdz jest juz powaznie osłabiony do konca swego zywota. Teraz wystarcza jakies niekorzystne czynniki aby zahamowac prace drozdzy i mamy gotowy temat "nie bulka" /moim zdaniem te wszystkie wrzątki to pozostałosc po starych ludowych przepisach kiedy trudno bylo o zachowanie czystosci biologicznej i nie było innego wyjscia, ale teraz mamy XXI wiek. Liczba postów: 462 Liczba wątków: 24 Dołączył: 04 2005 Lokalizacja: Poznań Nastrój: Debian i wszystko jasne To ja czegos nie czaje, na drozdzach napisane jest ze maja miec 28*C a przez 3 dni zeby miec MD. To jak moj biedny wrzatek, dodany do miazgi, po to by drozdze szoku nie dostaly ma im zaszkodzic? Bo tu MD 28 a w pokoju 20 to chlopaki moga sie popsuc. Ale jest juz pozno i moge sie mylic. Liczba postów: 999 Liczba wątków: 27 Dołączył: 04 2005 Lokalizacja: Opole Nastrój: jak zawsze fenomenalny :) trudno będzie się odzwyczaić, ale skoro tak wszędzie o tym piszecie to może i ja zaprzestanę "oparzania"... ja głównie stosowałem tę metodę, aby wydobyć więcej soku (nie fermetuję na miazdze), ale może rzeczywiście porzucić to... muszę to przemyśleć... Liczba postów: Liczba wątków: 146 Dołączył: 04 2003 Lokalizacja: jak studnia bez dna (Kraków) Nastrój: porzucam kroków rytm na bruku S2x, mysle ze oddajesz drozdzom niedźwiedzią przysługe; nie lepiej dodac do MD równą obj. nastawu, a po kilku min. znów tak samo? Nie bedzie zadnego szoku. Cayose, pamietaj ze wiele związków z owoców rozpuszcza sie tylko w alkoholu, więc bez ferm. w miazdze uzyskujesz tylko te rozp. w wodzie. Liczba postów: 999 Liczba wątków: 27 Dołączył: 04 2005 Lokalizacja: Opole Nastrój: jak zawsze fenomenalny :) a czy te związki rozpuszczalne w alkoholu "wnoszą" coś do wina? Liczba postów: 462 Liczba wątków: 24 Dołączył: 04 2005 Lokalizacja: Poznań Nastrój: Debian i wszystko jasne Cytat:Wysłane przez cayose a czy te związki rozpuszczalne w alkoholu "wnoszą" coś do wina? Pewnie tak, bo inaczej znalazlyby sie w osadzie. Liczba postów: 552 Liczba wątków: 13 Dołączył: 08 2004 Lokalizacja: Bytom Nastrój: "Jak winny-li-niewinny sumienia wyrzut" cayose: ja zwykle robię tak, że po fermentacji w miazdze (zalewanej letnią wodą), wyciskam miazgę w prasie, a na wytłoczyny wlewam znikome ilości wrzątku i znów do prasy. To jest moja metoda "pośrednia" - estry zachowane a wydajność tłoczenia - niezła. Liczba postów: 201 Liczba wątków: 6 Dołączył: 05 2005 Lokalizacja: Warszawa W tym roku zrobiłem wiśniowe inaczej niż dotychczas , wiśni nie drylowałm ale zmieliłem z pestkami w blenderze , zalałem tylko letnią wodą , a nie tak jak dotychczas wrzątkiem i fermentuję na miazdze trzeci dzień. Jutro zamierzam ściągnąć sok z pod czapy owoców. Za kilka miesięcy będę wiedział czy jest różnica. Dzięki tym modyfiracją zaoszczędziłem ogromnie dużo czasy na drylowaniu , 40 kg. góra wiśni może człowieka załamać. Liczba postów: 133 Liczba wątków: 1 Dołączył: 03 2005 Lokalizacja: Warszawa Od razu Ci powiem, ze roznica jest, ale nie taka znowu wielka, zreszta mi ten pestkowy smak odpowiada. Wino wisniowe zafermentowane wstepnie z pestkami (nawet przez krotki czas) fermentuje duzo wolniej, ale mimo tego ostatecznie dochodzi do zaplanowanego voltazu. Liczba postów: 201 Liczba wątków: 6 Dołączył: 05 2005 Lokalizacja: Warszawa Właśnie na to liczę , że będzie nieco inne. Dotychczas parzyłem wrzątkiem i wino wychodziło zbyt ekstraktywne a zapach i smak gorzkich migdałów może być ciekawy. Liczba postów: 19 Liczba wątków: 2 Dołączył: 07 2006 Planuję wiśnie wydrylować a później przeciągnąć przez maszynkę do mięsa. Następnie krótka (2 dni) fermentacja w miazdze + pektopol. A później do balona. Czy jest coś nielogicznego w moim myśleniu? Szczególnie ta maszynka do mięsa mnie zastanawia (kontakt z metalem, witaminy, itd...) Liczba postów: Liczba wątków: 29 Dołączył: 08 2005 Nastrój: radio Jeśli masz maszynkę ze stali rdzewnej to rzeczywiście witaminy rozpuszczalne w wodzie mogą ulec zniszczeniu. Myślę jednak, że nikt ze rdzewnej stali nie robiłby maszynki która ma kontakt z tak dużą ilością wilgoci. Generalnie wszystko spox. Tego pektopolu to mozesz malutko zapodać bo jesli już będą przez maszynkę przemielone to dużo roboty nie będzie miał. pzdr fea aqos Nowy użytkownik Liczba postów: 5 Liczba wątków: 0 Dołączył: 03 2006 Lokalizacja: Poznań Cytat:Wysłane przez LuCK Olać wszysto, nic nie robic, opłukać tylko, wsypać do balona, zalać wodą z cukrem, potem drożdżami i już. Ja tak zrobiłem i winko jest zacne, choć surowiec był naprawdę kiepski (mokre ubiegłe lato) Jak nie widać różnicy to po co przepłacać Odnośnie tego tekstu. Winko wiśniowe robie w rodzinnym domku, gdzie rzadko bywam. Wolę więc wrzucić wisienki (oczywiści wydrylowane) do balona z resztą potrzebnych rzeczy i niech sie fermentuje. Dlaczego wszyscy fermentują miazgę? daje to lepsze efekty? Ja w ubiegłym roku wrzuciłem wisienki i po ok 1m-c zlałem, a wiśnie jak suszone. Można tak robic?? Liczba postów: 742 Liczba wątków: 12 Dołączył: 09 2005 Lokalizacja: zasadniczo Lublin Nastrój: takie tam... Miazge (owoce) fermentuje w beczkach ok. tygodnia z dodatkiej pektopolu, ponieważ nie chce mi sie wyciągać potem farfocli z balonów a i sam sok przelany do balona po fermentacji miazgi zajmuje znacznie mniej miejsca niż by sie tam znajdował z owocami. Ty też fermentujesz miazge, tylko w balonie. Przeciwieństwem byłoby wyciskanie soku do fermentacji ze świeżych owoców. Liczba postów: Liczba wątków: 146 Dołączył: 04 2003 Lokalizacja: jak studnia bez dna (Kraków) Nastrój: porzucam kroków rytm na bruku Krótki filmik przedstawiający czasochłonność obróbki wiśni blenderem. Plik waży 8,6 MB 1. Kliknąć: zjechać na dół strony i na dole tabelki w pozycji "select your download" nacisnąć guzik [free] 2. odczekać kilka-kilkanaście sekund (czas odliczany jest na dole strony), po tym czasie pojawią sie litery/cyfry w zdaniu: "Please enter ... here:", które nalezy dokładnie przepisać do okienka. 3. Kliknąć na "Download from..." i zapisać na dysku. Liczba postów: 5 Liczba wątków: 0 Dołączył: 07 2007 Lokalizacja: Zabrze Nastrój: ok Cytat:Wysłane przez s2x Ja zrobilem tak z czeresniami. Wiem ze to nie wisnie ale powinno sie sprawdzic. 1. ladnie oplukac owoce, 2. przeleciec je drylownica 3. sru je do wiadra fermetacyjnego 4. krychamy krychalnica jak pryry az otrzymamy miazge 5. dolewamy troszke wrzatku (2l na 10kg) 6. pektopol dodajemy wedlug wskazan 7. drozdze dodajemy 8. po 2-5 dni powinno byc ok i zostac same resztki i duzo soku Mam do tego co napisane u góry parę pytań (bo dopiero będę robił pierwsze swoje wino) drożdże oczywiście dodajemy w postani MatkiDrożdżowej? i na koniec po punkcie 8 sok wlewamy do baniaka (gąsior szklany) a z reszty "owoców" wyciskamy sok? Jeżeli tak to jak mam to wszystko już w baniaku to co robię dalej??? Czy wystarczy jak baniak zamknę korkiem z rurką fermentacyjną? Czy trzeba jeszcze coś dodać (oprócz cukru)? Pozdrawiam i proszę o poradę